W ostatnim czasie stałem się Star Trek'owym geekiem, namiętnie walczę z 3 sezonami The Original Series (TOS) - o czym pewnie w niedługim czasie napiszę, a w późniejszym okresie podsumuję każdy sezon. W każdym bądź razie nie mogę się zdecydować czy bardziej wolę Stargate SG-1 czy Star Trek. Spock, McCoy, Kirk, Scotty, Chekov, Sulu i Uhura zwyczajnie rządzą :) Póki co, całkiem fajny utwór o Klingonach grupy S.P.O.C.K.
PS. Ciekawostka. Leonard Nimoy, który gra Spocka, napisał kiedyś książkę "I Am Not Spock" (1977) - gdzie próbował pokazać różnice między nim a graną postacią. Później w 1995 roku napisał drugą książkę "I Am Spock" - odwrócenie niektórych tez z poprzedniej książki. W jednym z odcinków "The Simpsons" twórcy pozwolili sobie na mały żart z tym związany. Jeff Albertson kupuje obie rzeczywiste książki Nimoya plus jedną fikcyjną o tytule "I Am Also Scotty" :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Nie wiem na ile to będzie uzupełnienie, ale Nimoy grał też w "Futuramie"... Siebie i Spocka, naturalnie ;)
W sumie, nigdy Futuramy nie oglądałem - maks 1-2 odcinki. Ciekawa informacja - dzięki :)
Ja - mając do wyboru Stargate i Star Trek - zdecydowanie wybieram to drugie. Jakiś sentyment mam do całości, zarówno klasycznych odcinków, jak i do Next Generation czy DS9 (choć przyznaję, Voyager mnie męczył czasem straszliwie...). Chciałbym kiedyś tak w spokoju obejrzeć po kolei wszystkie serie, ale jak pomyślę ile to odcinków...
Prześlij komentarz