wtorek, 9 września 2008

najgorszy film SF ever?

Coś mi się wydaje, że podobnych filmów jest cała masa, ale z reguły na nie nie trafiamy, lub trafiamy bardzo rzadko. Cóż, ja trafiłem przez prenumeratę czasopisma Kino Domowe. Wiedziony nadzieją, że za 19.90 mogę spodziewać się dobrych filmów - w końcu za tę cenę mogę na Allegro kupić hity światowego kina - naiwnie wciągnąłem się w ten interes.

No to na dzień dobry otrzymałem "Inwazję Zabójczych Klonów" - film SF, oceniany przez IDG bardzo wysoko, porównywany z takimi filmami jak "Inwazja pożeraczy ciał" czy "Gatunek". Mówię sobie "jejku" a potem "jupi" i siłą rzeczy pamperek z Gadu-Gadu skacze już w środku mojej przepełnionej radością głowy, wszak uwielbiam ten typ kina.

O naiwności - jakie było moje rozczarowanie, kiedy po 15 minutach stwierdziłem, że takiego shitu dawno nie widziałem, a po 90 minutach, że najmocniejszą stroną filmu (tak, to będzie seksistowskie) są nagie ciała głównych bohaterek. Bo w pewnym momencie miałem wrażenie, że film został nakręcony tylko po to, żeby reżyser mógł ściągnąć do obsady fajne i łatwe laski, które w zamian na występ przed kamerą zrobią wszystko dla pana rezysera (brak "ż" zamierzony).

Fabuła przypomina, chociaż to za mocne słowo, bardziej krąży wokół fabuły serialu "Inwazja" - mamy deszcz meteorytów, mamy nowy rodzaj człowieka, teoretycznie wyższe stadium ewolucji. I to w zasadzie wszystko. W "Inwazji zabójczych klonów" tytułowe klony upodobały sobie agencję modelek :) Nowy klon powstaje z... rośliny w doniczce, którą panie wręczają sobie w ramach prezentu. Oczywiście nowy gatunek jest bardzo wyuzdany i lubi ... jak króliki. Mamy piękną i niepokorną, której gra aktorska rysuje się poniżej poziomu braci MROK (tak, to jest możliwe) i chociaż patrzy się na nią miło (przynajmniej facetom), to naprawdę wszystkich scen wytrzymać nie sposób. Oczywiście są takie, które zagrała świetnie, no ale w tych scenach nie musiała grać, była po prostu sobą i nic nie mówiła, tylko mruczała sobie, tak miło :)

Scenariusz, gra aktorska, montaż, scenografia, związki przyczynowo-skutkowe, wszystko jest znacznie poniżej jakiejkolwiek dopuszczalnej normy. Tylko, że to nie jest najgorsze, najgorsze jest to, że film wciskany jest w drogiej prenumeracie 19.90 sztuka z tekstem "Inwazja zabójczych klonów" to trzymający w napięciu, przesycony mrocznym, erotycznym klimatem, przerażający horror science fiction utrzymany w najlepszym stylu takich klasyków filmowych, jak "Inwazja pożeraczy ciał" czy "Gatunek".

A poniżej "przerażająca" scena z filmu:

Brak komentarzy: