wtorek, 6 maja 2008

gram w GTA IV

Długi weekend minął, co samo w sobie jest smutne, w zasadzie był to bardzo długi weekend, bo w moim przypadku trwał 9 dni, więc jego zakończenie jest bolesnym wyrwaniem do rzeczywistości. Nic to, bo pamiątkę mam miłą z długiego weekendu - Grand Theft Auto IV - nową odsłonę hitu Rockstar. Dla tych co jeszcze nie wiedzą, Grand Theft Auto określa się w US zuchwałą kradzież samochodu - u nas pewnie byłby to krótkotrwały zabór mienia z lekkim uszkodzeniem ciała właściciela :)

To może najpierw o jednej wadzie wersji na PS3, która potrafi doprowadzić do szału. Mianowicie na niektórych konsolach PS3, nie wiadomo od czego to zależy, gra się zawiesza lub nie wczytuje w momencie bycia zalogowanym do PlayStationNetwork. Podobno przyczyna tkwi w tym, że gra, nawet w trybie single, co kawałek łączy się się z PSN, co powoduje zawieszanie się konsoli. Dopóki nie wyjdzie odpowiedni patch, przed uruchomieniem gry należy wylogować się z PSN. W tym celu wystarczy wybrać nasz login na liście friendsów, nacisnąć trójkąt i wybrać odpowiednią funkcję. UPDATE: Ukazał się już patch, który likwiduje ten problem - brawa dla Rockstar za szybką reakcję.

Poza tym, ta gra powala - GTA IV po raz kolejny jest wielkie i niesamowite. Pierwsze co rzuca się w oczy, to większa dojrzałość tej części. Komiksowy, przemalowany klimat, został zastąpiony bardziej poważnym podejściem do tematu gangsterki. Już jedna z pierwszych egzekucji wykonanych przez Niko robi wrażenie, potem jest jeszcze lepiej. Model jazdy przypomina teraz ten znany z Drivera - mi to odpowiada, chociaż na początku trudno opanować niektóre samochody. Z całą pewnością czuć, że auta to już nie zabawki i mają swój ciężar.

Oprócz standardowych misji, możemy telefonicznie (tak, mamy swój telefon) umówić się z przyjaciółmi na piwko, albo zabrać dziewczynę na randkę. Przed randką warto odwiedzić sklep z ciuchami, trzeba jednak uważać jak się ubieramy. Moja obecna laska nic nie wie, że jestem gangsterem, dlatego niezbyt dobrze zareagowała, kiedy odwiedziłem ją ubrany jak mafiozo. Nie radziłbym też zabierać jej na drinka - ja się upiłem, co skutkowało problemami z prowadzeniem samochodu i ścigającą mnie policją. Rozrywek jest cała masa, możemy chociażby pojechać pograć w lotki, albo odwiedzić klub ze striptizem - za 50 dolców miła pani powygina się tylko dla nas. Pamiętajcie tylko, żeby w klubie nie wyciągać broni, bo striptiz zakończy się interwencją ochroniarzy.

Mamy także kafejki internetowe i konto e-mail - zawsze możemy umówić się na randkę z kimś z internetowego serwisu randkowego. Geje też mają swoje 5 minut, bo z facetami też można. Na maile dostajemy listy od mamy z Rosji, od przyjaciół, zdarzają się zlecenia na kradzieże pojazdów. Jestem dopiero na pierwszej wyspie, w miarę grania mam nadzieję, że odkryję więcej atrakcji - chociaż moim zdaniem mistrzostwem w tej kwestii pozostaje San Adreas.

Misje wydają mi się bardziej zróżnicowane niż w poprzednich częściach. Duża zmiana zaszła w walkach z policją, nie jest łatwo. Nie można się nigdzie "zabarykadować" bo gliniarze przyłażą z każdej strony. Oddziały SWAT są bardzo skuteczne - udało mi się dotrwać do 5 gwiazdki. Nie wiem czy przy szóstej pojawia się wojsko i czołgi, mam nadzieję, że tak, bo jazda czołgiem byłaby miła przy tej grafice. Aha, teraz możemy zlikwidować policyjny pościg nie tylko przez przemalowanie samochodu, ale też ucieczkę poza strefę policyjnego alarmu (im więcej gwiazdek tym strefa większa).

Właśnie, nowe GTA wygląda i to jak. Najładniej wypada przy zmierzchu, rozbłyski światła, cienie, lśniąca karoseria samochodów - całość tworzy specyficzny klimat. Z całą pewnością to najładniejsza gra tego typu, jedynie nadchodząca Mafia 2 będzie mogła konkurować na tym polu, przynajmniej tak wynik z pierwszych screenów.

Z fajniejszych szczególików, jak kogoś rozjedziemy samochodem to na masce zostają ślady krwi :)

Gra rządzi na każdej linii, warto było ją kupić w dniu premiery - GTA to seria, którą od zawsze uwielbiałem i po raz kolejny się nie zawiodłem. Aha, pierwsze wyniki sprzedaży mówią już o kilku milionach sprzedanych sztuk w pierwszym tygodniu. Panowie "pececiarze" pora przejrzeć na oczy - przyszłość to konsole :)

Trailer:

4 komentarze:

Marcin Łuczak pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Marcin Łuczak pisze...

No to patch już jest - info tutaj.

TOMO pisze...

No proszę, jednak są jeszcze wydawcy dbający o graczy :) Sprawdzę jak to działa w praniu pewnie dopiero po weekendzie.

Anonimowy pisze...

Nie wiem czy będzie wersja na peceta. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś o piecykach pomyśli. Na zakup konsoli w tej chwili nie pozwalają mi fundusze, nawet dla GTA na to nie pójdę.