sobota, 22 września 2007

Giger i Alien

Robiąc przemeblowanie w pokoju parę dni temu natrafiłem na swoją pracę magisterską "Droga do Obcego przez świat wyobraźni reżysera". Śmiesznie się to czyta po latach, z pewnymi spostrzeżeniami mógłbym teraz polemizować, niektóre wnioski wydają mi się za proste, ale tak pewnie jest zawsze kiedy człowiek dojrzewa i na pewne zjawiska patrzy inaczej.

Jeden z rozdziałów poświęcony był Gigerowi, który odpowiada za wizualną stronę Obcego, w zasadzie Alien mógłby powiedzieć temu mrocznemu Szwajcarowi "Tato". Mało kto wie, że Obcy nie był pierwszym filmowym projektem Gigera. Jego przygoda z kinem zaczęła się od pewnego niedokończonego epizodu. W 1976 roku Giger spotkał się z Salvadorem Dali. Prace Gigera i jego "biomechaniczny" styl zachwycił Dali'ego, który przedstawił go reżyserowi Aleksandrowi Jodorowskiemu. Jodorowski pracował wówczas nad projektem adaptacji książki Franka Herberta "Dune". Jak wiemy, film ostatecznie w 1984 roku nakręcił David Lynch, ale Giger stworzył do projektu Jodorowskiego między innymi tron hrabiego Vladimira Harkonnena.

Jedną z osób pracujących nad "Diuną" był Dann O'Bannon, który również zachwycił się pracami Gigera. O'Bannon wraz z przyjacielem Ronem Shusettem stworzyli postać Obcego i napisali pierwszy scenariusz, który po kilku poprawkach stał się podstawą filmu Ridleya Scotta.

W rok po fiasku projektu Jodorowskiego, O'Bannon zadzwonił do Gigera i zaprosił go do współpracy nad filmem, który na stałe wpisał się w klasykę kina SF. Po latach, Giger tak wspominał tę rozmowę: "O'Bannon mówił bardzo powoli ze względu na mój ubogi angielski, tak bym mógł zrozumieć najważniejsze rzeczy w jego opowieści. Przedstawił mi swój nowy projekt - film "Obcy". (...) Miał mi wysłać list, z nakreślonymi szkicami tego, co chce abym stworzył. Jak stwierdził, nie miał jeszcze dosyć pieniędzy, by od razu mnie zatrudnić, ale prześle mi tysiąc dolarów, tak abym nie czuł, że pracuję za darmo".

Takie były początki jednego z najstraszniejszych monstrów współczesnego kina.

Po 30 latach, ten trailer nadal jest niepokojący, "in space no one can hear you scream":

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

A propos Gigera to strasznie sobie w brodę pluję bo przez cały miesiąc w Płocku była wystawa jego prac a ja na nią nie zdążyłem...

...załamka :)


pzdr

M. b. A.

TOMO pisze...

No widzisz, a narzekałeś, że w Płocku nic się nie dzieje. A jak się coś dzieje, to nikt nie chodzi, to potem nie ma się co dziwić, że nic nie organizują :)

Anonimowy pisze...

Ale ja naprawdę chciałem iść :(((

A tak nawiasem mówiąc widziałeś "album" z pracami Gigera który był dołączony kiedyś do przekroju - niektóre prace nie związane z obcym też ma rewelacyjne.

pzdr

M. b. A.

TOMO pisze...

Tego akurat nie widziałem, ale miałem parę innych równie fajnych, między innymi Necronomicon, album do Aliena, album go Gatunku i jakieś tam pomniejsze. Teraz ostał się tylko ten z Aliena.