piątek, 21 września 2007

Neill Blomkamp - warto zapamiętać to nazwisko

Nazwisko Neilla Blomkampa pojawiło się jakiś czas temu w wielu serwisach growych przy okazji wstępnych informacji na temat przygotowań do nakręcenia filmu na podstawie gry HALO. Niestety, po kilku miesiącach projekt został zawieszony - poszło jak zwykle o pieniądze. Tak czy siak, Microsoft nie zmarnował (do końca) potencjału reżysera i przygotowań studia WETA i zatrudnił Blomkapma do nakręcenia serii shortów dziejących się w świecie gry HALO (część wielkiej kampanii reklamowej, której echa oglądamy również w Polsce.

Zanim przejdę dalej, wyjaśnię nie-graczom, że chodzi o premierę trzeciej części gry HALO - jednej z największych i najsłynniejszych gier w historii elektronicznej rozgrywki. HALO 3 pobije prawdopodobnie wszelkie rekordy sprzedaży, wstępne dane mówią o 200 milionach dolarów zarobionych w ciągu 24 godzin po premierze. Kwota wcale nie astronomiczna, jeżeli zdamy sobie sprawę, że HALO 2 w 2004 roku w 24 godziny po premierze zarobiło 125 milionów dolarów.

Wracając do Blomkampa. Do tej pory, ten urodzony w Afryce Południowej reżyser, kręcił właśnie krótkie filmy i reklamy. Podobnie reżyserskie szlify zdobywał Rildey Scott zanim nakręcił Pojedynek i później Obcego. Blomkamp wsławił się filmem Alive in Joburg - 6 minut niesamowitego klimatu:



Jak już pisałem na początku, projekt filmu upadł, ale potencjał został. Blomkamp nakręcił dla MS krótkie filmiki rozgrywające się w świecie HALO. Poniżej jeden z nich:



Nie wiem jak Wam, ale mi żal, że taki reżyser nie otrzymał możliwości zrealizowania się w dużym budżecie i pełnometrażowym filmie. Jestem przekonany, że byłby to jeden z tych niezapomnianych obrazów, który skierowałby kino SF na nowe tory.

Brak komentarzy: